Per la sfida lanciata da Caro per ProjektWagiCiezkiej il tema è: qualcosa per bambini...
Ecco il mio mostro, che con orgoglio porta nome Gufo Tartufo...Ancora non lo toglto bene dalla macchina per cuccire, quando la nostra figlietta si ha presa cura di lui....Ehhh...gioccatoli mai sono troppi....Saluto allora tutti, sopra tutto con loro che hanno provato acchiappare il contatore..:D
Un baccione, ciaoooo :D
Wyzwanie Caro dla ProjektuWagiCiezkiej brzmi: cos dla dziecka..Oto moj potworak, ktory dumnie nosi imie: Gufo Tartufo....Jeszcze dobrze nie zostal wyciagniety spod maszyny jak nasza corcia sie nim zaopiekowala....Ehh, jej to zabawek nigdy dosc....:D
Pozdrawiam wszystkich, zwlaszcza osoby probujace lapac licznik :D a obiecane niespodzianki wysle jak najszybciej, jak tylko uporam sie z goraczka....wrrrrr....
oto Gufo Tartufo:
Oczywiscie, jak przystalo na typowa sowe, uwielbia ksiazki......:D
Jest słodki! Ma piękne oczka :)
OdpowiedzUsuńHaha jaki słodziak :D
OdpowiedzUsuńJest śliczny :) Nie dziwię się, że córcia go porwała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
Uroczy.
OdpowiedzUsuńSłodka sówka:)
OdpowiedzUsuńGufo do mnie dotarł :)
OdpowiedzUsuńJak otworzyłam list i popatrzyłam mu w oczy to aż się roześmiałam w głos :D Jest przeuroczy!
Dziękuję Ci bardzo ;*