Witam wszystkich w ten przepiekny niedzielny poranek :) Dzis na rozpoczecie postu- mini analiza pogody: niebo jest szczelnie zasuniete ciezkimi, szarymi chmurami, ktore grzmotami prosi o uwage..
Wiatr o niezidentyfikowanym kierunku groznie sapie, i zrzuca ludziom kapelusze z glow....(co prawda nikt o tej porze roku nie nosi tu eleganckich kapeluszy na glowie, zwlaszcza porankiem, ale fajnie mi to brzmialo , tak poetycznie...:P ) W powietrzu unosi sie won nieuchronnej ulewy a na skorze czuc wilgoc powietrza. Ptaki zamarly. Muchy przestaly bzyczec spogladajac w niebo.
Alicja idac za sladem przestraszonych owadow podniosla glowe i spojrzala w gore..Pierwsze krople letniego deszczu spadly na jej spalona sloncem twarz ...Ahh, gdyby tylko uzyla kremu przeciwslonecznego 5 dni wczesniej....Z pewnoscia nie bylaby naiwna ofiara swedzaczki wystepujacej podczas zmiany skory..Ale te ciezkie krople deszczu nie dawalyby rowniez takiej przyjemnosci, ozezwiajac wierzchnie okrycie organow wewnetrznych...
buahahahahah, to bylo o mnie :P
A teraz bedzie o mini albumiku na zdjecia zrobionym jako inspiracja dla
ProjektuWagiCiezkiej na najnowsze wyzwanie .Zapraszam serdecznie :)
Zglaszam je na wyzwanie
Craftowego Ogrodka gdyz posiada przetworzone na lancuszek koleczka do breloczkow, kawalek kalendarza i kawalek urwanego ozdobnika od zegarka..